rozmiar czcionki: A | A | A

Zaginiony obraz Jacoba Jordaensa wrócił do Wrocławia!

13.02.2015 12:12

Po sześciu latach starań do Wrocławia wróciło dzieło Jacoba Jordaensa – artysty uważanego (obok Rubensa i van Dycka) za jednego z trzech głównych przedstawicieli Złotego Wieku malarstwa flamandzkiego. Obraz Św. Iwo wspomaga biednych zostanie przekazany do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

W uroczystym przekazaniu obrazu Jordaensa Muzeum Narodowemu we Wrocławiu uczestniczyli: Małgorzata Omilanowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Grzegorz Schetyna Minister Spraw Zagranicznych, Cezary Przybylski Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Tadeusz Samborski Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego oraz Barbara Zdrojewska Przewodnicząca Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.


Historię obrazu „Św. Iwo wspomagający biednych” autorstwa Jacoba Jordaensa (Antwerpia 1593 – 1678 Antwerpia) można zrekonstruować aż do XVIII w., gdy był on własnością klasztoru Cystersów w Krzeszowie. W wyniku edyktu sekularyzacyjnego z 30 października 1810 majątek klasztorów i fundacji kościelnych na należącym wówczas do Prus Śląsku przeszedł na własność państwa. Pełnomocnikiem komisji sekularyzacyjnej na Śląsku został berlińczyk Johann Gustav Gottlieb Büsching (1783-1829), badacz literatury niemieckiej, ale też miłośnik sztuki i archeologii, a później profesor wrocławskiego uniwersytetu. Dzięki jego staraniom ze zbiorów poklasztornych utworzono we Wrocławiu pierwsze na Śląsku muzeum – otwarte w roku 1815 Królewskie Muzeum Sztuki i Starożytności. W galerii malarstwa tej instytucji, działającej w klasztorze poaugustiańskim na Wyspie Piaskowej, znalazł się również – wśród 213 innych obrazów – „Św. Iwo”.


Następnymi właścicielami obrazu były powstające kolejno we Wrocławiu muzea: otwarta w 1853 r. Bildergalerie im Ständehaus (nr inw. 97) oraz udostępnione w lipcu 1880 Schlesisches Museum der bildenden Künste (nr 252). W roku 1942, podczas ewakuacji dzieł sztuki z Wrocławia do składnic wojennych na prowincji, malowidło Jordaensa wywieziono do Kamieńca Ząbkowickiego (lista I, nr 56 – 2 VI 1942). Składnica w Kamieńcu została w 1945 r. zajęta przez wojska sowieckie, które stacjonowały tu do 9 lutego 1946. Kilka dni wcześniej, 4 lutego tego roku, opiekujący się składnicą proboszcz Schultheiss zgłosił włamanie i kradzież ponad stu obrazów, po których pozostały puste ramy. Polska ekipa, której zezwolono na wstęp do składnicy 10 lutego 1946, rozpoczęła wywóz zabytków do Ząbkowic, a następnie do Muzeum Narodowego w Warszawie (sześć wagonów, 23 II – 5 III 1946). Trudno stwierdzić, czy obraz Jordaensa był jednym ze skradzionych w Kamieńcu w 1946 r. czy też zaginął później, pozostał on jednak na terenie Polski w prywatnych zbiorach w Warszawie (pierwsza powojenna informacja na jego temat pochodzi z 1990 r.).


Po dziewięciu latach, 28 stycznia 1999, niepodający nazwiska oferent sprzedał obraz na aukcji Sotheby’s w Nowym Jorku za 112.500 dolarów. Nowym właścicielem stał się Simon Halpern. Zapowiedź ponownego pojawienia się „Św. Iwona” na aukcji Sotheby’s, tym razem w Londynie, 3 grudnia 2008 spowodowała wystosowanie wniosku rewindykacyjnego przez Departament Dziedzictwa Kulturowego przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego poparty obszerną dokumentacją fotograficzną i bibliograficzną przesłaną przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu.


W wyniku badań obiektu w podczerwieni odkryto niewidoczne gołym okiem znaki własnościowe wrocławskiego muzeum. Prowadzone przez polskie placówki dyplomatyczne i trwające kilka lat negocjacje doprowadziły do odzyskania obrazu.

 
Temat przedstawienia długo nie był właściwie rozpoznany. Dopiero w katalogu SMdbK z 1926 r. podano, że jest to szkic do sygnowanego przez Jordaensa z datą 1645 (w nowszych opracowaniach ostatnia cyfra daty bywa odczytywana jako „3”) analogicznie zakomponowanego dzieła na ten sam temat (103 x 129) w Królewskim Muzeum Sztuk Pięknych w Brukseli.


Bohaterem sceny jest św. Iwo (1253-1303), sędzia z Rennes, patron prawników, cieszący się sławą adwokata ubogich. Przedstawiono go wraz z grupą szukających wsparcia petentów (troje dorosłych i troje dzieci) oraz z widocznymi w głębi wokół stołu czterema mężczyznami.