rozmiar czcionki: A | A | A

Wielka woda wciąż zagraża drodze wojewódzkiej nr 341 - relacja po posiedzeniu sztabu w Wołowie

24.05.2010 19:29

Trzeba bronić drogi 341 i mostu w Lubiążu – to jeden z wniosków z zakończonego po południu posiedzenia sztabu kryzysowego w Wołowie. Wziął w nim m.in. udział marszałek Marek Łapiński, burmistrz Wołowa Witold Krochmal, dyrektor DSDiK Roman Głowaczewski oraz koordynujący akcją kryzysową w gminie Wołów Andrzej Wach.

Jeśli doszłoby do przelania się wody przez wał znajdujący się w lesie niedaleko Prawikowa droga 341 zostałaby całkowicie zalana. Woda wdarłaby się również do co najmniej kilku gospodarstw w Prawikowie.  Dlatego bez przerwy przy wzmacnianiu i uszczelnianiu  wału pracują tam okoliczni mieszkańcy oraz więźniowie. Najintensywniej akcja prowadzona jest w trzech miejscach, w których już następują przecieki i przelania. To tam dowożone są worki z piaskiem. Niestety – wał znajdujący się trzy kilometry od nurtu rzeki, wciąż grozi przerwaniem.

Akcja na tym odcinku prowadzona będzie do momentu, aż rzeka wróci do swojego właściwego koryta. Inaczej mogłoby dojść do zalania ważnej dla północnej części regionu drogi a tym samym odcięcia jedynego w tej chwili czynnego mostu  między Wrocławiem a Głogowem - w Lubiążu .

Marszałek Łapiński wraz z burmistrzem Krochamlem byli również na oględzinach w Domaszkowie, gdzie  w 1997 woda przerwała wały i zalała kilkaset hektarów upraw.

Sołtys Domaszkowa, pani  Ewa Pal wraz z mieszkańcami wsi oraz 23 więźniami i ich opiekunami walczą o zabezpieczenie wału. Tutaj aż w 4 miejscach jest on wzmacniany workami z piaskiem dowożonymi przez ciężki sprzęt z pobliskiego wyrobiska. Największy problem to podcieki.  Sytuację utrudniają tzw. wyłomy, czyli drzewa zwalone przez wichury, które zalegają między nurtem rzeki a wałami Na tych zwalonych drzewach woda piętrzy się i tworzą się zatory. Drzewa zwalają się na wały, co powoduje ich osłabienie.

Przygotowywana przez województwo  budowa polderu Domaszków – Tarchalice jest konieczna. Sołtys  Ewa Pal potwierdziła, że na tę inwestycję liczą i czekają mieszkańcy .   

Marszałek Łapiński z burmistrzem Krochmal ustalili, że akcja będzie prowadzona do odwołania, bo 341 to droga o strategicznym znaczeniu dla północnej części województwa.
 
W komendzie Powiatowej Straży Pożarnej marszałek Łapiński spotkał sie również z koordynującym akcję powodziową w powiecie starostą wołowskim Maciejem Nejmanem  oraz przedstawicielami wszystkich służb. Nejman potwierdził, że najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Wołów, ale praca z koordynującym akcją w najbardziej newralgicznych punktach burmistrzem Krochmalem przebiega bez zakłóceń.